Zakurzone boisko, kruszące się murawy, słone wiatry znad Atlantyku… Wszystko zaczęło się tutaj, na Maderze.
Chłopiec o psotnych oczach stawiał tu pierwsze kroki, nieświadomy, że pewnego dnia stanie się globalną ikoną.
Nic jednak nie predestynowało tego najmłodszego z czwórki rodzeństwa do podboju stadionów całego świata. Mógł się nawet nigdy nie urodzić…
Dzieciństwo z dala od blasku fleszy

Cristiano Ronaldo urodził się 5 lutego 1985 roku w Funchal, w skromnej rodzinie. Jego imię? Nieoczekiwane nawiązanie do Ronalda Reagana, ulubionego aktora jego ojca. Ale ten akcent Hollywood nie złagodził ciosów codzienności. Jego ojciec, pracownik utrzymania stadionu, z trudem wiązał koniec z końcem, a nad domem wisiał cień alkoholu. Ronaldo powiedział później ze wzruszeniem: „Tak naprawdę nigdy nie poznałem mojego ojca”.
Od najmłodszych lat przejawiał silny temperament, niekiedy trudny do opanowania. W szkole miał problemy z dopasowaniem się do otoczenia, a nawet został wyrzucony z klasy po incydencie z nauczycielem. Ale to, czego nie okazywał w klasie, dawał upust na boisku, z piłką u stóp, gdzie wszystko stawało się prostsze, bardziej przejrzyste i płynniejsze.
Przerażające odejście z Lizbony

Mając zaledwie 12 lat, Ronaldo opuścił rodzinną wyspę, aby dołączyć do Sportingu CP w Lizbonie. Z dala od rodziny, mieszkał w szkole z internatem i uczył się radzić sobie sam. Cierpiał z powodu tęsknoty za domem, dokuczał swojemu akcentowi i przesypiał noce, płacząc w milczeniu. Ale jedno nie uległo zmianie: jego niezłomna determinacja .
A jednak nawet serce próbowało go powstrzymać. Problem z sercem wykryty u nastolatka mógł położyć kres jego karierze, zanim jeszcze się zaczęła. Na szczęście szybka, ale zdecydowana operacja laserowa pozwoliła mu wrócić do walki.
Meteoryczny wzrost

W 2003 roku wszystko się zmieniło. W wieku 18 lat podpisał kontrakt z Manchesterem United. Młody, wciąż nieznany portugalski piłkarz imponował szybkością, dryblingiem i głodem zwycięstwa. Trzy sezony później stał się jedną z najbardziej ikonicznych postaci klubu. Potem nastąpił transfer do Realu Madryt: spektakularny punkt zwrotny, który wyniósł go w inny wymiar.
Pobite rekordy bramkowe, mnóstwo trofeów, mnóstwo Złotych Piłek… Ronaldo zamienia każdy mecz w popis swojego talentu, ale i dyscypliny. Za kulisami trzyma się żelaznego reżimu: trening, dieta, sen – wszystko jest skrupulatnie zaplanowane. Bo za geniuszem kryje się niestrudzony pracownik.
Wzór odporności i ambicji

Mając 40 lat, Ronaldo nie stracił nic ze swojej aury. Strzelił ponad 900 oficjalnych bramek, co stanowi historyczny rekord, i z dumą nosił portugalskie barwy ponad 220 razy. Ale poza liczbami, stał się prawdziwym symbolem inspiracji. Bo to, co fascynuje tak samo jak jego sportowe osiągnięcia, to jego ludzka historia: droga wrażliwego dziecka, które stało się globalną ikoną.
W mediach społecznościowych również bije wszelkie rekordy: ponad miliard obserwujących łącznie, a jego wpływ wykracza daleko poza sferę sportu. Kilkakrotnie został uznany za najlepiej opłacanego sportowca świata, co dowodzi, że jego nazwisko rezonuje daleko poza boiskiem.